E.Leclerc był jednym z pierwszych hipermarketów w Polsce. To był ten moment gdy Polacy z żużlu przenieśli się na płytki ceramiczne. Kanał nowoczesny czyli mogli dotykać towaru, i wkładać do koszyka na kółkach. Brak lady i smutnej Pani która zniechęcała do zakupów. Szał, parking, dach, kamery, ochroniarz, cud miód i cukierki. Niektórym z nas E.Leclerc zapadł w pamięci jako francuski symbol luksusu i przedsmak Ameryki. Ale jak coś do nich sprzedać? Jak sprzedawać do Leklerka?
Jak to się zaczęło?
Na początku trochę historii Edouarda Leclerca – czyli właściciela marki. Pierwszy sklep powstał w 1949 roku w Paryżu.
Sieć rozrastała się na przestrzeni lat i w 2019 roku ma ponad 480 hipermarketów oraz 480 stacji paliw. U nas pierwszy sklep otwarto w 1995 na warszawskim Ursynowie. W 2019 roku mamy 47 sklepów zatrudniając ponad 5 tysięcy pracowników. Leclerc ma kilka formatów: hiper-markety, super-markety, centra handlowe no i placówki w formacie Express. E.Leclerc to też franczyza, którą obsługuje Galec sp. z o. o.
Najpierw do jednej hali
Jak wejść do Leclerca ? Najłatwiej najpierw do jednej hali. Sieć to jedna z nielicznych takich przypadków w Polsce gdzie dyrektor jednej hali może lokalnie decydować o asortymencie. To słuszne posunięcie, bo co innego sprzedaje się przy granicy z Niemcami a co innego przy Ukrainie. Lokalnie więcej widać niż w tabelkach w centrali. Dlatego nie myśl za dużo, tylko odezwij się do Twojego lokalnego E.leclerca i zapytaj czy nie chcieliby współpracować. Oczywiście odwiedzić wszystkie 47 hal, wystawić 47 faktur no i ewentualnie 47 windykacji (żarcik) to więcej pracy niż współpracować centralnie, ale od czegoś trzeba zacząć. Lepiej wycofać się z 3 sklepów niż od razu przyjmować zwrot towaru z 47 sklepów.
Nie gryź ręki która Cię karmi!
Ludzie szukają złotego strzału dlatego często pytają jak współpracować z Leclerciem. Dziadek zawsze mówił, że potrzeba trochę pomyślunku. Ja ogólnie nie lubię korpo-sznytu dlatego tłumaczę jak krowie na rowie. Otóż w Leclerku jest mnóstwo marek własnych. Jeśli sieć sama zrobiła markę makaronu, a Ty proponujesz im swój produkt, który będzie konkurencją to wniosek nasuwa się sam. Często spotykałem się ze zwrotem, że nie będziemy kanibalizować swojej oferty marki własnej. Tak właśnie może być z tradizioni d’italia – to jedna z marek sieci oprócz FoXter, E.C.O.
Niektóre marki własne sieci E.leclerc:
In-out czy stała ekspozycja
E.leclerc jak i każda sieć ma stałą półkę danego asortymentu jak i tzw akcje czasowe INOUT. In-out to inaczej weszło-wyszło czyli akcja czasowa, sezonowa trwająca powiedzmy 30 dni. Po takiej akcji ryzyko jest po stronie dostawcy – albo przyjmujesz zwrot towaru, albo przeceniasz to co zostało albo dajemy towar do zniszczenia. Każda z tych możliwosci może znaleźć się jako „wariant” / „opcja” w ofercie współpracy. Jeśli pokażesz takie rozwiązania już w pierwszym mailu – kupiec zrozumie, że rozmawia z kimś z branży.