Czy sieci handlowe płacą na czas i czy w ogóle zapłacą kiedykolwiek? To pytanie, które chciałbyś zadać przed wysłaniem pierwszej oferty. Zaangażowanie środków finansowych naturalnie jest po Twojej stronie. W tym wpisie skupię się na temacie finansowania współpracy z sieciami handlowymi.
Prawo prawem
Zgodnie z ustawą z 8 marca 2013 roku a dokładniej Dz. U. 2013 poz. 403 termin zapłaty uzgodniony w umowie nie może przekraczać 60 dni. Wiem, że generalizuje i spłycam ale na koniec dnia sprawa wygląda tak: wystawiłeś fakturę – musisz zapłacić VAT i podatek dochodowy. Jeśli faktura jest za 1 milion złotych to podatków będzie ponad 200 000 zł. Skąd weźmiesz na to pieniądze skoro sieć handlowa zapłaci za 60 lub 90 dni. Jeśli kapitał zakładowy spółki to 5000zł to od razu widzimy, że duże zamówienie zabije małego kontrahenta. Prawo niby ma chronić takie patologie, ale prawo-prawem a życie życiem. Dlatego sieci handlowe są niechętne na współpracę z „nowymi” małymi przedsiębiorcami. Ale to nie znaczy że droga zamknięta! Mamy skonto i faktoring który może sprawić, że kasa będzie na drugi dzień. Cyk i załatwione.


Powiadomienia o zapłacie.
Jak to w korporacji bywa dział księgowości w każdej sieci handlowej to skomplikowana jednostka. Ktoś inny jest „od dokumentacji” a jeszcze inny od przelewów i ich potwierdzania.

Gdybym miał to określić z perspektywy 13 lat to powiem, że współpraca rodzi się w bólach, ale później cyka jak w zegareczku. Przelewy zawsze przychodzą na czas i można ustawiać względem nich datę.
Upadające sieci.
Kiedy piszę ten tekst to kilka sieci handlowych ma problemy finansowe. Komputronik S.A. jest w sanacji oraz trwa układ z wierzycielami Piotr i Paweł. Alma już się zawinęła z rynku a bankructwo przyliczył Praktiker. Mimo, że przechodziłem lepsze i gorsze chwile z każdą z tych sieci to nie straciliśmy jako dostawca ani złotówki (pozdrawiam Ania Złotówka). Dlaczego? Bo każda transakcja była ubezpieczona i ubezpieczyciel wcześniej informował nas o problemach. To właśnie dlatego wiedzieliśmy kiedy zareagować i wycofać się z współpracy. W sytuacji gdy ktoś ogłasza postępowanie sanacyjne zazwyczaj zamrażane są przelewy o jakiegoś okresu i współpraca trwa dalej. Zgromadzone środki mają posłużyć na spłatę zobowiązań (czytaj długów) i handlujemy dalej. Niektórzy w ten sposób tracą kilka milionów złotych. Nie chcę straszyć – ale właśnie tego powodu lepiej mieć ubezpieczoną współpracę.
Podsumowując.
Gdybym to ja miał decydować czy sprzedawać do sieci z terminem płatności czy nie najpierw zbadałbym w jakiej jest ona kondycji finansowej. W dobie pandemii rzadko która ma dobre wyniki finansowe. Handel jakoś koślawo ale idzie do przodu, zatem musimy zmierzyć się z nową rzeczywistością. Starej niestety nie będzie… A wracając do terminu płatności – to tak dałbym, bo wtedy jest gwarancja że #ToMaszSprzedane.