Do sieci handlowych się nie sprzedaje – z nimi się współpracuje. Ktoś kto nie zna tej współpracy wygląda jakby urwał się z choinki. Z drugiej strony przygotowanie odpowiedniego softwaru trwa i trwa szczególnie jeśli firma nadal sieci w DOSie. W tym wpisie trochę o synchronizacjach i oprogramowaniu – będzie ostro!
Dokumenty
Przykleiłem Panu fakturę do paczki… No dobra, ale paczka lub paleta wylądowała w magazynie centralnym a księgowość jest w siedzibie firmy w środku Warszawy. Kogo więc pociągniemy do odpowiedzialności za obieg dokumentów? A co jeśli na magazynie pracuje świeżo zatrudniony ukrainiec, który czyta tylko w cyrylicy i nie skumał, że faktura to coś istotnego? Żeby uniknąć takich dramatów posługujemy się ediajem czyi EDI. To taka forma „tunelu” pomiędzy naszym programem sprzedażowo/księgowym a systemem w sieci handlowej. Po wystawieniu faktury w Twoim WFMAG, Optima czy SUBIEKT GT klikasz wyślij przez EDI i wpisujesz numer GLN sieci handlowej. Trach ciach i zero problemów ze zgubionymi kwitami.
Wiele sieci handlowych przy rozpoczęciu współpracy oprócz NIP, KRS prosi o numer EDI. Jeśli tego nie masz to zaczyna się panika i wyspółpraca odsuwa się w czasie na kolejne tygodnie. Zadbaj o to, zanim wyślesz pierwszego maila.
Wymiana kontentu.
W 2019 roku ilość zakupów M-commerce przekroczyła E-commerce. To znaczy, że w internecie więcej ludzi kupuje z pozycji smartphone niż z przeglądarki w laptopie/komputerze stacjonarnym. Responsywność jest więc kluczowa, bo kontent wyświetlany na małym ekranie musi być równie atrakcyjny jak ten wyświetlany na dużym. To nie lata wyczyn, gdyż trzeba to odpowiednio „o-programować”. Dodatkowo roboty Google nie lubią „powielania” identycznych treści i kopiowanie tekstów rozumieją jako SMAP i pozycjonują go niżej. Stąd kupiec może Cię poprosić o napisanie skonkretyzowanego opisu produktów wyjątkowego dla danego retailera. HA! A ty myślałeś, że dasz opisy w WORDZIE i zdjęcia wrzucisz do ZIPA. Nie nie… musimy wyjść z PRL i pozwolić, żeby to AI – sztuczna inteligencja działała za nas. I tu zaczyna się mój największy bój z Ryśkami i Bogdanami z zarządu. Najczęściej słyszę: „Panie Tomku, jak kupią od nas za pińcet tysięcy to będziemy się bawić w te kontenty”. Najpierw niech Pan im sprzeda, a później zrobimy co tam chcą…” – no i po współpracy. Także ten…
Długi weekend majowy.
Jak jest ładna pogoda to grillujemy, a jeśli nie to obciążamy łączne i internetujemy. W majówkę nie pracuje nikt, ale sklepy internetowe są gotowe do działania, dzięki różnego rodzaju oprogramowaniu. Miałem czasem sytuacje, że produkt który dostarczaliśmy do sieci handlowej tak dobrze żarł w internecie, w czasie dni wolnych od pracy, że sprzedało się więcej niż mieliśmy na stanie. Przydałoby się, żeby w pewnym momencie system zatrzymał sprzedaż, albo właśnie dalej ją kontynuował, jeśli towar jest na stanie. Do tego będzie niezbędne połączenia naszych baz danych plikiem XML kodowanym w CDATA. Taki plik ląduje na serwerze z hasłem dostępu, a sieć handlowa pobiera sobie go co kilka godzin, żeby synchronizować stany magazynowe.
Temat dziś poruszony wydaje się drugo lub nawet trzecio-planowym. Ale często w moim przypadku brak zmian cyfrowych w firmie odwlekał mi możliwość rozpoczęcia współpracy z sieciami handlowymi. Dlatego lepiej przed napisaniem pierwszego maila do kupca zorientować się czego będzie wymagał i o co pytał. Jeśli wyślesz mu komplet informacji w pierwszym mailu to gwarantuje, że #ToMaszSprzedane.