We wrześniu 2018 dowiedzieliśmy się, że 5 lokali Piotr i Paweł przejmuje Biedronka. Dziś wiemy, że dwa kolejne kupił Carrefour. Sieć upada czy się broni ?
Jak podaje wikipedia Piotr i Paweł – to sieć supermarketów, stworzona przez Eleonorę Woś i jej synów, Piotra i Pawła. Miały to być luksusowe delikatesy – coś w stylu Almy, której notabene już nie ma. Dlaczego pomysł nie wypalił ? Jeszcze w 2016 roku nic nie zapowiadało, że znana sieć marketów spożywczych będzie musiała ratować się sanacją. Piotr i Paweł miał 13,4 mln zł zysku netto. Problemem stały innowacje produktowe Lidla i Biedronki. Dyskonty zaczęły produkować lepsze produkty niż delikatesy. Luksusowe supermarkety takie jak Piotr i Paweł czy Alma straciły więc na znaczeniu.
Co dalej ?
Szyld z PiP na Carrefour zmieni sklep w warszawskim Wilanowie (przy al. Rzeczpospolitej), w Konstancinie-Jeziornie i w Katowicach (przy ul. Bażantów). Tym razem sieć opuszczają franczyzobiorcy. Nie wszystkie sklepy są przejmowane – część z nich jest zamykana. Tak stało się np. z placówkami w Krakowie (przy ul. Lubicz), Lubinie, Wejherowie, Warszawie (przy ul. Łopuszańskiej), Koszalinie, Szczecinie (przy al. Warszawy) i Grudziądzu (przy ul. Kalinkowej).
(źródło)
Handlować z nimi czy nie ?
Jeśli coś „niedobrego” dzieje się w sieci to zazwyczaj źle to się kończy. Nie chce tutaj opowiadać jeremiady, ale problemy finansowe to prawdopodobnie wierzchołek góry lodowej. Na pytanie czy sprzedawać do Piotr i Paweł najlepiej odpowiedzą firmy ubezpieczające transakcje. Jeśli Hermes, Coface czy czeski Kupeg nie ubezpieczy faktury na 100-200 000 zł to powinna zapalić Ci się czerwona lampeczka.