Właścicielem marki RTVeuroAGD jest firma EuroNet z Warszawy. Sieć ma w posiadaniu dwa sklepy internetowe euro.com.pl oraz oleole.pl
Swego czasu WPROST napisał o EuroNet artykuł: „Niewidzialna spółka”. Możemy w nim przeczytać: Jedynym dostępnym źródłem informacji o Euro-Necie jest Krajowy Rejestr Spółek (KRS). Wynika z niego, że firma z siedzibą w Warszawie ma trzech udziałowców – Iwonę Kuk, Waldemara Kuka i Roberta Kuczyńskiego. Każda z tych osób jest w jednej trzeciej jej właścicielem (udziały każdej z nich w kapitale zakładowym o wartości 186 tys. zł). Kim są ci ludzie? Próżno szukać ich w jakimkolwiek almanachu polskiego biznesu.
Zazwyczaj właściciele znanych marek jednocześnie stają się celebrytami, ale nie tak jest z Euro.
Czy sieć radzi sobie na gęstym rynku IT/TELE/AGD ?
Ba ! Są liderem w Polsce. Jak wyliczł poral franczyzawpolsce.pl że EURO sprzedaje rocznie towary za prawie 4,5 mld zł.Po piętach depcze jej holding zrzeszający sieci Media Markt i Saturn ze sprzedażą przekraczającą 4 mld zł. Obie sieci mają prawie 40% rynku. Mniej więcej po 12% mają Neonet (2,8 mld obrotu) i Media Expert (2,6 mld). Do 2 mld zł dobija też Komputronik. Inne sieci mają obrót poniżej 1 mld zł. Do tej grupy należą na przykład internetowe X-kom i Morele.net, Sferis, Mix Electronics i kilka innych przedsiębiorstw.
Wydaje się to dziwne, bo sieć nie posiada największej ilości sklepów stacjonarnych. Aktualnie sprzedają w 240 miastach – dla porównania MediaExpert ma ich 460.
Skąd sukces?
Przyglądając się EuroNet`owi i współpracując z nimi od lat można stwierdzić, że stawiają na głębokość a nie na szerokość. Jak to rozmieć… Otóż sklep www i półki sklepowe nie są upchane wszystkim i niczym.
1. Dobór produktów.
Nie dążą do tego, żeby mieć w ofercie WSZYSTKO to co jest na rynku. Wręcz przeciwnie odcinają się od niektórych nawet znanych marek jeśli polacy ich nie kupują. Jeśli chcesz się o tym przekonać porównaj kategorie sklepu euro.com.pl z mediaexpert.pl . (podpowiedź: narzędzia, masażery, laptopy)
2. Zarządzanie.
Euro nie posiada franczyzy i nie „skupuje” upadających sieci. Wszystkie sklepy są zarządzane centralnie i to kupiec z centrali decyduje co ma być w każdym ze sklepów. Wiemy, że w różnych sieciach są są odmienne zwyczaje. Np kupiec pyta się dyrektorów hal/sklepów o „lokalną” opinie. Co prawda uwarunkowania lokalne mogą mieć znaczenie na przykład wtedy gdy jest to miasto przy granicy z Białorusią albo w środku wielkiego miasta. Ale wtedy na ostateczną decyzję mogą mieć niewykwalifikowani pracownicy, a tu już blisko do błędów.
3. Ludzie
Euro szkoli swoją załogę. Organizują spotkania wewnętrzne dla sprzedawców i odpowiednio ich motywują. Chyba każdy kto kupował kiedyś dowolne urządzenie dla pewności dopytywał się doradcy, który łazi po sklepie w żółtej koszulce. Tak to doradca może mieć ogromny wpływ na ostateczną decyzje klienta. Dlatego w weekedny i „przedświąteczne” daty często w Euronecie spotkasz dedykowanego promotora. Na stałe można zobaczyć ludzi z Lenovo, Samsunga, Philipsa. Co prawda ludzie to tylko ludzie i czasami przechodzą z sieci do sieci, ale pomyśl o swoim produkcie – czy nie chciałbyś przeszkolić załogi w temacie obsługi Twoich urządzeń. Szkolenie w stylu cecha-korzyść na 100% spodoba się kupcowi.
Jak z nimi handlować ?
Zanim wyślesz ofertę zastanów się czy jest zgodna z polityką i strategią firmy. Czy firma idzie/skręca w tą samą stronę co Twój produkt ? Czy sieć nie zrobiła produktu własnego (patrz marka Raven).
Dobrze zrobiona oferta w exelu i plik pdf z historią Twojej spółki może zaciekawić kupca.
