Wysyłanie ofert na główną skrzynkę

Każda sieć handlowa posiada coś takiego jak główny adres email. Rozmowa z recepcjonistką w centrali kupców zazwyczaj kończy się prośbą o wysłanie takiej zimnej oferty na info@ albo bok@ lub recepcja@. I co dalej? Trenerzy sprzedaży uczą, żeby najpierw zbadać potrzeby, a dopiero później ofertować. Jak to się ma do kupców z sieci handlowych? Dziś o tym, że pisząc na główną skrzynkę też #ToMaszSprzedane.

Rekomendacje.

Trafia do mnie mnóstwo partyzantów handlowych. To taki jegomość, który wszystko załatwia „po znajomości”. Nawet płacić chcecie za podzielenie się numerem telefonu do tego z Żabki albo tamtej z Lidla. Tak jakby to jedna osoba decydowała o zakupach wszystkich produktów w całej sieci handlowej. Jak to niby miałoby się odbywać. Rossmann ma w swojej ofercie 21 000 produktów – to co jedna osoba wszystko ogarnie, wynegocjuje i zapamięta? A co jeśli pójdzie na urlop lub zachoruje. Ludzie weźcie wy zejdźcie na ziemie i pożegnajcie się z tym głębokim PRLem. To prawda, że kiedyś to było… ale dziś metoda rekomendacji to jedna z wielu, dzięki którym dochodzi do sprzedaży. Tak czy siak – nawet jak masz ten kontakt do kupca to i tak on poprosi Cię o ofertę na maila. I co mu wyślesz?

Odwrócony lejek.

Trenerzy sprzedaży uczą Cię, żebyś nigdy nie wysyłał oferty zanim nie porozmawiasz. W kanale nowoczesny możesz nie mieć w ogóle okazji porozmawiać z nikim. Dlatego lejek sprzedaży odwracamy do góry nogami. Dzięki temu zamknięcie sprzedaży zajmuje nam najmniej czasu, a najwięcej musimy poświęcić na kwalifikacje leada. W sprzedaży do sieci handlowych leady już są – nie trzeba ich szukać. Wystarczy, że pogooglujesz i już masz ile mam w Polsce sieci FMCG, ile DYI a ile drogerii. Teraz kwestia czy Twój produkt do nich pasuje. Później w jakiej cenie pasuje no i na koniec wsparcie sellout. Sam robisz analizę potrzeb i nie musisz rozmawiać z nikim. Dzięki temu na główną skrzynkę wysyłasz propozycję wspólnego biznesu, a nie jakieś „listy intencyjne” rodem z PRLu. Naprawdę tak robisz?

Pozytywne przypadki.

Na moim szkoleniu pokazuję po jednym przypadku pozytywnych historii z każdej kategorii asortymentowej. Pozytywnych przypadków gdy pisałem na główną skrzynkę w sieci handlowej, dostawałem odpowiedź i dochodziło do rozpoczęcia regularnej sprzedaży. Według mnie ta droga jest naj-naj-korzystniejsza dla firmy. Kontakt z zimnego robi się ciepły. Nieznane sobie osoby nawiązują zdrowe relacje od samego początku. Biznes ma szanse rosnąc naturalnie bez patologii z lat 90tych.

Jeśli odwrócisz lejek i więcej czasu poświęcisz na analizę potrzeb zamiast na zdobywanie imienia i nazwiska to gwarantuje, że #ToMaszSprzedane.

obrazek

Tomasz Szacoń

Tomasz Szacoń

Tomasz Szacoń – to ja. Piszą o mnie, że jestem ekspertem rynku retail. Najwidoczniej to prawda, bo blog na którym jesteś prowadzę od 8 lat. Pierwsze transakcje z sieciami handlowymi przeprowadzałem w 2009 roku i od tamtego czasu jestem wciąż aktywny w tej branży. Wiem co działa a co nie w tym nowoczesnym kanale sprzedaży. Rozumie jak ułożyć proces sprzedaży do sieci handlowych, dzięki któremu Twoja firma zostanie bezpośrednim dostawcą. Potrafię pracować z handlowcami tak, żeby każdego tygodnia pozostawać w kontakcie z wszystkimi zrzeszonymi miejscami sprzedaży. Tworzę strategie sprzedaży do dyskontów, drogerii, hipermarketów i sklepów z elektroniką. A jeśli nie masz jeszcze Działu Sprzedaży i szukasz kogoś kto w imieniu Twojej firmy przestawi ofertę kupcom i podpisze z nimi kontrakty to mogę to być ja.

Zadzwoń: +48 500492444
Napisz: tomasz.szacon@retailpoland.pl